Kinga Willim – urodzona w 1984 roku w Elblągu, ale od wielu lat związana jest ze Świeciem. Pisze wiersze, od niedawna także prozę, fotografuje. Od 2011 roku organizuje w Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji w Świeciu Jesień Poetycką, a także prowadzi Grono Literackie Zielony Kot. Poezją zadebiutowała w „Pudełku z Wierszami” (Jesień Poetycka 2003), potem jej utwory ukazały się w „Wierszpudle” (Jesień Poetycka 2011) oraz publikacji zbiorowej “Święta Zielonego Kota”. Drugą jej pasją jest fotografia, głównie analogowa i techniki historyczne. W tej dziedzinie zadebiutowała wydarzeniem fotograficzno – muzycznym “Tryb Ulotny” w 2011 roku. Organizowała Świeckie Spacery Fotograficzne w latach 2011 – 2014, prowadziła grupę fotgraficzną Hikari FotoGrupa w Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji w Świeciu, teraz samodzielnie prowadzi liczne warsztaty fotograficzne.
Anna Mokwa - poetka, urodzona w 1986 roku w Świeciu, gdzie mieszka do dziś. Zadebiutowała w zbiorowym tomiku "Pudełko z wierszami 2003", jej wiersze ukazały się także w "Wierszpudle 2011" (oba wydania w ramach Jesieni Poetyckich w Świeciu) oraz "Świętach Zielonego Kota" (praca zbiorowa). Jest laureatką konkursów poetyckich, między innymi: "Jak Pegaz z popiołu" (2011), Turnieju Jednego Wiersza o Statuetkę Zielonego Kota 2013. Wygrała Turniej Jednego Wiersza o Statuetkę Zielonego Kota 2014.
Wybrane utwory
w drogę
ubieram się w mój dom
jego krzywe ściany
trzeszczącą podłogę
na plecy
drzwi skrzypiące
zamykają oczy
dach jak wieko trumny
mózg jak garb niosę
cesarzowa
zrobili mi dziurę w brzuchu
jak świni
i odebrali dzieci
nie pozwolili dotknąć
wspomnienia krwią malowane
patrzyłam na moje dwie tragedie
w objęciach plastiku
czas rozmazany pędzlem
na płótnie obraz – matka
Rzecz o małżeństwie.
Małżeństwo odkładam do pudełka,
starannie zawinięte
w pergamin naszych marzeń.
Wciskam je pomiędzy obrączki,
które wystygły już
i zbledły od chłodu oddechów.
Leżą w pudełku:
obrączka w obrączce
wygodnie ułożone–
pomiędzy nimi małżeństwo niedorozwinięte.
Co ono tam robi?
Małżeństwo w pudełku nudzi się bardzo.
Marznie otoczone złotem,
ściśnięte, przepchnięte
przez różne rozmiary naszych obietnic.